sobota, 10 września 2011

trz.

to był dobry dzień. opleciony sokiem z ziarenek czosnku. ozdobiony kwiatem kwitnącej śliwki. to był jeden z tych dni, kiedy chce się umierać, kiedy można pisać o tym książki.
to był dzień, w którym zostałam komendantką i prezydentem. a Ty rolnikiem i posiadaczem kozy z rogiem na czole. to był dzień przesiąknięty śmiechem i ogólnym dowcipem. to był dzień, w którym chciało się coś stworzyć...
nieważne co.
świetnie się bawimy.

poniedziałek, 5 września 2011

ab o ro la bis.

wcale nie ma o Tobie w każdym poście.
a nawet jeśli, to Ci się to chwali.
znowu zajmujesz jakieś miejsce w moim życiu.