niedziela, 11 września 2011

prz.









jesteśmy tak zajebiście słitu.
palimy papierosy, zaciągając się dymem w kształcie waty cukrowej. uśmiechamy się, tańczymy i skaczemy. rozmawiamy o bzdurach, poprawiając sobie humor. robimy na złość ludziom, których kiedyś nazywaliśmy swoimi przyjaciółmi...
siadamy na ławce.

a wiesz, co chcę?
chcę pocałunków w deszczu bez przejmowania się o zmoknięcie. chcę słodkich zdań, dotyku z przyjemnymi ciarkami. chcę być dzieckiem, dla Ciebie dzieckiem, nieodpowiedzialną dziewczynką. żebyś łapał mnie, gdy będę upadać, specjalnie, na złość. żebyś budził mnie "dzieńdobry". i całował po nosie...

chcę po prostu mieć Cię blisko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz