ostatnio tak bardzo nie wiem, kim jestem. gubię się w swoim ja, przenikam pomiędzy życiem, w którym wcale nie żyję. wegetuję. wstaję rano, myję się, maluję, pakuję, biegnę na autobus, śpię na lekcjach, potem śpię w autobusie, potem śpię w domu. trafiam w Twoje ramiona i wtedy myślę, że nic więcej mi nie trzeba, niczego, całej matury, bzdury, biologii, matematyki, herbaty, jedzenia, kupowania ubrać.
wegetuję w świecie, który miał być mój, a wcale nie jest. ktoś ukradł mi życie.
czasami mam ochotę zacząć wszystko od nowa. a moje wszystko od nowa zacząć już.
wegetuję w świecie, który miał być mój, a wcale nie jest. ktoś ukradł mi życie.
czasami mam ochotę zacząć wszystko od nowa. a moje wszystko od nowa zacząć już.
Chyba masz błąd -.- :)
OdpowiedzUsuńbyć może, wszędzie są błędy. błąd to definicja mojego życia.
Usuń