wtorek, 29 marca 2011

Uwielbiam Twoje dłonie, mruczy mi do ucha, delikatnie je dotyka opuszkami, wędruje po linii życia i miłości, zachwyca się, podnosi do ust, całuje, wyczuwa zapach różanego kremu, kupionego dawno temu, uśmiecha się, gdy woń drażni się z jego nozdrzami, spogląda mi głęboko w oczy. To nie jest normalne, szepczę i zaczynam chichotać, a on nadal gładzi kostki moich palców. Czuję się jak ofiara jakiegoś zaklęcia, zaczarował mnie, dotyka w taki wspaniały sposób i w takich prozaicznych miejscach. Przeżywam swojego rodzaju spełnienie, wcale nie potrzebuję być naga, wystarcza mi kontakt dłoni, tak, właśnie w taki sposób, chcę spędzić z Tobą resztę życia, najdroższy, chcę, żebyś nauczył mnie dotykać w taki sposób Ciebie, nie odchudź nigdy, zostańmy tutaj razem.
To proste, wystarczy nie pamiętać o innych, zostaniemy razem, nie mówmy nic, nie zakłócajmy tego wewnętrznego spokoju, przecież zaraz narodzimy się ponownie, dwie dusze w jednym ciele, będziemy tak diabolicznie szczęśliwi we dwoje, nie odchodź, zapomnij o tym pieprzonym pociągu, on nawet nie przyjedzie, porwie go Persefona, zostań tu, ze mną, zostań, poczekajmy razem na koniec świata.
To nie jest normalne, powtarzam Ci, choć nie wiem, czy mówię to naprawdę, czy tylko w mojej głowie, rzuciłeś na mnie urok, jestem Twoja, cała, być może masz dostęp do moich myśli, odnalazłeś klucz, poznałeś język. Bądź moim Kolumbem, odkryj mnie na nowo, czekałam na to cały rok, marzyłam o tym, nie myśl nic, po prostu spełnij nasze wspólne sny, nie obawiaj się, nie uciekaj, zrób ze mnie kobietę.
Muskasz moje usta, delikatnie, jakby były uszyte z jedwabiu, podoba mi się to, nie marudzę, zamykam oczy i otwieram je z powrotem, żeby móc patrzeć w te Twoje, w te iskierki, tą radość.
Jestem prawdziwa, czujesz mnie, mam ciepłe dłonie, zagrzane, Ty też masz ciepłe, gorące, przyjemne, patrzysz na mnie, mam motyle w brzuchu, jestem tak chorobliwie szczęśliwa, błyszczą mi się oczy… Całuj albo ja Cię pocałuję, zcałuję z Ciebie wszystkie troski. Będziemy we dwoje, ja i Ty, czekałam na to, nie psujmy tego, to jest magiczne, staniemy się jednością, nie będzie ani mnie ani Ciebie, będziemy my…
Jestem powietrzem. Jestem oddechem. Jestem aniołem. Jestem diabłem. Jestem barwnością. Jestem bezkolorem. Jestem ciekawością. Jestem znudzeniem. Jestem milczeniem. Jestem krzykiem. Jestem wodą. Jestem złotem. Jestem brązem. Jestem czekoladą. Jestem goryczą. Jestem niebem. Jestem słońcem. Jestem deszczem. Jestem czekaniem. Jestem Tobą. Uwierz w to, nie psuj tego, zostań, bądźmy razem…
Patrzę na Ciebie, Twoje zielone oczy, roześmiane, dobre, kochane, Twoje szczupłe palce prawej dłoni, bawiące się z moimi, idealnie gładkie, miękkie, drugą dłonią zagrzewasz moje podbrzusze, masujesz, delikatnie, subtelnie, jestem królową, Ty jesteś królem, panujemy nad światem, nie przerywaj, to jest taka nasza burza, nasza mała wojna, jestem Twoim żołnierzem, wydawaj rozkazy, chcę być przez chwilę Twoją podwładną.
Zostań.



// napisany tak bardzo dawno temu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz